poniedziałek, 2 listopada 2015

mój wzór do naśladowania.

Moim wzorem do naśladowania jest Justin Bieber, tak właśnie ten Justin. Ktoś może zapytać 'jak ktoś kto popełnił tyle błędów, był w więzieniu może być twoim wzorem?chyba żartujesz' zapewne gdybym wierzyła w to co mówią w mediach to sama bym tak mówiła ale tutaj nie chodzi i to ile zrobił rzeczy źle tylko jak się  z tego podniósł(,,to jak się podniosłeś z upadku pokazuje jakim człowiekiem jesteś naprawdę"). Justin był na dnie. Nie oszukujmy się był na samym dnie gdzie już prawie nie było ratunku ale podniósł się. Wstał i zawalczył o własne życie, o siebie pomimo tego, że CAŁY świat był przeciwko niemu, gdzie ja często nie daję sobie rady z głupimi ocenami-on dał sobie rade z całym gównem które przeżył. On się podniósł i nie oszukujmy się ale dużo z nas by tego nie zrobiło, pod taką presją po prostu nie dalibyśmy rady psychicznie. Ja sama nie jestem w stanie stwierdzić czy dałabym sobie rade czy skończyłabym z tym wszystkim przy pierwszej lepszej okazji pomimo tego, że nie jestem osobą, którą można łatwo złamać. Nie wiem czy dałabym sobie rade bo jestem człowiekiem, tak jak każdy z nas, jak Justin a my nie jesteśmy ze stali, mamy uczucia które momentami cholernie bolą. Wbrew wszystkiemu mamy serca a nie głazy. Nie ze wszystkim zawsze musimy sobie radzić bo jesteśmy tylko ludźmi. Od Justina cały świat oczekiwał tego, że będzie idealny, że wiecznie będzie grzecznym chłopczykiem i że będzie taki jaki oni by chcieli żeby był. Podziwiam go ponieważ dorastał w świecie gdzie KAŻDY obserwował jego najmniejszy ruch, każdy widział jego najmniejszy błąd ale nikt nie potrafił zauważyć ile ten człowiek zrobił dobrego dla innych ludzi, ilu osobom pomógł. Ilu z was wytrzymałoby gdyby cały świat obserwował każdy wasz ruch?wasze życie prywatne?i tak przez cały czas, 24/7 zero prywatności. Dam sobie uciąć rękę czy cokolwiek, że poddalibyście się czy wpadli w wir narkotyków, alkoholu czy innych tego typu rzeczy. Nie wytrzymalibyście tego bo to nie jest normalne, że przez cały czas latają za kimś osoby z aparatami i za wszelką cenę próbują komuś zniszczyć życie DLA PIENIĘDZY. To chore ale kogo to obchodzi w czasach gdzie pieniądz jest ważniejszy od drugiego człowieka. Justin zasługuje na szacunek od każdego. Dostawał każdej sekundy tyle nienawiści od mnóstwa osób i właściwie dlaczego? Bo ktoś zaczął się z niego śmiać to każdy zaraz też żeby tylko nie być gorszym, ale wiecie co wam powiem? Te osoby właśnie były tymi gorszymi, nie potrafiły mieć własnego zdania, szły za kimś jak słabe, zagubione szczeniaczki. ŻAŁOSNE. Nie jestem ślepo zapatrzona w Justina, potrafię zauważyć błędy które popełnił i nie jestem z nich dumna. Zrobił mnóstwo rzeczy za które sam się wstydzi za które mnóstwo razy przepraszał ale jest człowiekiem jak każdy z nas i NIE JEST idealny. Nikt na świecie nie jest, jesteśmy tu po to, żeby popełniać błędy i wyciągać z nich lekcje. Tylko między nami a Justinem jest taka różnica, że nasze błędy mało kto widzi a jego obserwuje cały świat i za to go osądza. Ja jestem strasznie dumna z Justina i będę go wspierać bez względu na wszystko a jak trzeba będzie to skopie mu tyłek żeby się ogarnął chociaż wiem, że te złe czasy już odeszły i BIEBER IS BACK. Dorastam razem z nim i jestem cholernie dumna z tego, że mogę nazywać się belieber.


+POLECAM KAŻDEMU NOWĄ PIOSENKĘ JUSTINA "I'LL SHOW YOU" A GŁOWNIE JEJ TEKST 



niedziela, 23 sierpnia 2015

stereotypy?

Wiecie co jest cholernie przykre? To, że w tych czasach żeby być sobą i się tego nie wstydzić potrzeba ogromnej odwagi. Z każdej strony ludzie nas osądzają. Jeśli wyglądamy inaczej od razu powiedzą , że jesteśmy z kosmosu. Jeśli dziewczyna wyjdzie gdzieś bez makijażu i w dresach to powiedzą, że o siebie nie dba, a jeśli się pomaluje i ładnie ubierze, stwierdzą, że jest sztuczna i za bardzo się wystroiła. nie mówiąc już o tym, że nazwą ją szmatą bądź dziwką:) Jeśli chłopak nie ubierze się jak dres(prawdziwy mężczyzna) to zostanie wyzwany od pedałów itp., no a jeżeli słucha Justina Biebera bądź 1D czy innych wykonawców """dla nastolatek""" to już może zapomnieć o jakimkolwiek szacunku od rówieśników bo przecież teraz się słucha gangu albanii. Natomiast jeśli dziewczyna słucha Justina/1D to jest zwykłym dzieciakiem; typową nastolatką, której się to niedługo znudzi, nie jest tak? Jeżeli dziewczyna wierzy w Boga, chodzi co niedziele do kościoła to jest cnotką, aniołkiem czy jakkolwiek to się mówi. Jeśli ktoś się dobrze uczy to jest nudziarzem. Mogłabym wymieniać w nieskończoność. Zdecydowanie nie jestem pierwszą osobą, która porusza ten temat i pewnie nie ostatnią, ale doprowadza mnie do szału tok myślenia większości ludzi na tym świecie. Każdy chce, żebyśmy byli tacy jak on, mamy słuchać tej samej muzyki, tak samo się ubierać, tak samo myśleć, tak samo wyglądać bo inaczej będziemy krytykowani,osądzani, wyśmiewani ZA BYCIE SOBĄ, czy to nie śmieszne? Tylko dlaczego my tym aż tak bardzo się przejmujemy? Wiem, że w niektórych momentach opinia innych jest dla nas ważna ale to nie może zrobić z Ciebie kogoś kim nie jesteś! Nie możesz być taki jak inni by chcieli żebyś był, po prostu nie możesz okej? Nie po to każdy człowiek na świecie urodził się inny żebyśmy my teraz stawali się tacy sami. Chciałabym po prostu żeby ludzie zmienili swoje zachowanie, żeby szanowali i kochali innych za to kim są a nie za to kim oni by chcieli żeby byli. Chciałabym, żeby każdy człowiek mógł czuć się dobrze dlatego, że jest sobą, żeby nie musiał się bać przed wyjściem z domu, żeby mógł być z siebie dumny i żeby widział akceptacje w oczach innych. Wyśmiewanie się z kogoś dlatego, że ma inny kolor skóry, że jest innego pochodzenia, że ma chorobę o której Ty nie masz bladego pojęcia, dlatego, że nie ma wystarczająco pieniędzy, że ma więcej kilogramów, że jest starszy, że ma idola którego kocha, kogoś kto jest dla tej osoby inspiracją, dlatego że wierzy w Boga albo dlatego, że kocha swoich rodziców i nie mówi na nich 'mój stary, moja stara', dlatego, że lubi coś czego inni nie lubią, że ma swoje pasje, naprawdę? Naprawdę ludzie upadli tak nisko?
Mam świadomość, że mój post nie zmieni nikogo zachowania ani nic z tych rzeczy, ale musiałam to gdzieś napisać, bo to jacy ludzie są dla siebie wzajemnie przechodzi ludzkie granice:)

--------------------------------
Wróciłam po roku nieobecności! Nie miałam po prostu zielonego pojęcia o czym napisać, teraz w sumie nie jest lepiej, więc jeśli ktoś nadal czyta mojego bloga i chciałby, żeby pojawiały się częściej notki to proszę, zostawcie w komentarzu jakiś pomysł, temat jaki mogłabym poruszyć w następnym poście:) pozdrawiam x

piątek, 7 marca 2014

#belieber





Bycie Belieber, bycie w jakim kolwiek fandomie jest najpiękniejszym uczuciem na świecie. Czujemy się kochani, akceptowani, bezpieczni. 
Justin jest moim aniołem, niejednokrotnie uratował mi życie i nadal to robi. Dla niego walcze sama ze sobą, dla niego mam 41 days clean, może nie jest to specjalnie dużo ale dla mnie to ogromny sukces. Justin jest moją inspiracją, to on pokazał mi, że warto wierzyć w marzenia, że warto wierzyć w samego siebie, że wiara da wszystko. To on nauczył mnie słów NEVER SAY NEVER i BELIEVE. Nauczył mnie szacunku do drugiego człowieka. Jest moim przyjacielem, najprawdziwszym, nigdy z nim nie rozmawiałam ale wiem, że mogłabym powiedzieć mu o wszystkim bez wyjątku. Jest moim bohaterem, jest wspaniałą osobą niezależnie od tego co każdy na niego powie. On był zawsze, zawsze był przy mnie kiedy nie było nikogo, kiedy miałam ochotę się poddać o tak po prostu, kiedy nie miałam siły na nic, kiedy każdy próbował mnie zepchnąć na dno, kiedy płakałam, kiedy nienawidziłam siebie, kiedy chciałam umrzeć ZAWSZE był Justin i dawał mi siłę, pomagał. Może to się wydawać śmieszne, jak mógł ci pomagać skoro nawet cię nie zna, ale za każdym razem kiedy było źle czułam, że jest przy mnie i mówi "be alright" i się uśmiecha. Właśnie to dawało mi siłę i nadal daje, dzięki niemu z dna na dzień staje się coraz silniejsza. Nigdy nie będę w stanie podziękować mu wystarczająco. Nigdy nie będę w stanie wyrazić tego co do niego czuje. Mojej miłości do niego nie da się wyrazić nawet najpiękniejszymi słowami, to się czuje. Dzięki niemu wychodzę na prostą. Justin jest moim  w s z y s t k i m. Nie byłam na jego koncercie, nie widziałam go, nie odpisał mi na tt, nie dostałam od niego follow, ale to nie znaczy, że przestane być belieber. Wierze, że kiedyś będę miała szanse go przytulić i mu podziękować. Czasami mam chwile zwątpienia, czasami wmawiam sobie, że nie zasługuje na to, że nigdy go nie spotkam, i takie chwile są najgorsze i ból jest niesamowity. Justin jest moim numerem jeden, jego uśmiech to mój uśmiech, jego łzy to moje łzy. Jego głos daje ukojenie, uspokaja. Sprawia, że czuję się lepiej. Oddałabym wszystko, tylko żeby go przytulić chociaż na sekundę i przez tą sekundę byłabym najszczęśliwszym człowiekiem na ziemi, czułabym się bezpiecznie, czułabym, że jestem. Justin znaczy dla mnie więcej niż ja znacze dla siebie. A wiecie co najbardziej boli? To, że moi rodzice mnie nie wspierają, nie wierzą we mnie, nie wierzą w to, że mogę kiedyś spotkać Justina, dla nich on jest nikim. A wiecie co powinni robić, powinni mu na kolanach dziękować, że żyje, że się nie poddałam, ale mam wrażenie, że nidgy tego nie zrozumieją. Codziennie powtarzają, że muszą mi go wybić z głowy i ten ból jest większy od czegokolwiek innego. Kolejna rzecz która boli, a mianowicie szanowni hejterzy i media. Oni nie zdają sobie sprawy ile bólu zadają ludziom mówiąc takie rzeczy na człowieka który mnie uratował. Czy to sprawia im radość? Czują się bardziej wartościowi? Czy do cholery co, bo naprawdę nie mogę tego pojąć. Naprawdę w mediach pracują same roboty? Zapomnieli o tym, że Justin jest też człowiekiem i też ma uczucia? Bo to jest CHORE, że dla nich liczą się bardziej pieniądze i większa oglądalność niż człowiek. Próbują zniszczyć człowieka, który osiągnął więcej niż oni mogą o tym pomarzyć. To jest naprawdę chore, że dla człowieka na pierszym miejscu jest teraz pieniądz, niż drugi człowiek. Każdy popełnia błędy okej, ale to nie jest powód, żeby zaraz robić z niego najgorszego człowieka na ziemi. Bez względu na wszystko, zawsze będę przy Justinie.Czasami kiedy u niego jest źle, chciałabym po prostu siedzieć koło niego, przytulić go i powiedzieć to chore "be alright" ale wiecie co, nie mogę i zapewnie nigdy nie będę mogła i to mnie zabija.  Justin zawsze będzie w moim sercu, zawsze będę pamiętała go jako człowieka, który uratował mi życie. Będę z nim do mojego ostatniego oddechu i dłużej. Jestem nikim specjalnym, ale ogromnie wierzę, że kiedyś zobaczę ten jego uśmiech na żywo, ten uśmiech który mi pomógł. Justin Drew Bieber jest tym, który dał mi nadzieję.
A teraz się trochę pośmiejcie:)



każde wyświetlenie, każdy komentarz,
każdy obserwator wywołuje u mnie ogromny uśmiech na twarzy

niedziela, 9 lutego 2014

#walka



troche spóźnione, bo mamy już luty haha ale nowy rok=nowe życie. niektórzy rozpoczynają walkę, sami ze sobą. chcą się zmienić, przestać palić/pić, przestać się okaleczać, chcą nie mieć myśli samobójczych, chcą zaakceptować siebie. wydaje się, że nigdy im się nie uda, że zawsze będą nienawidzić siebie, że nigdy nie będzie dobrze. trzeba tylko zmienić myślenie. kiedy mówisz sobie, że jesteś potworem, że nic ci nie wyjdzie, że jesteś nikim, że będzie źle to tak będzie. musisz zmienić swoje negatywne myśli. wiem, że możecie myśleć "co ty dziewczyno wiesz" ale uwierz, że wiem bo samo przez to przechodze i wiem jak jest trudno. zmieniasz myśli, zmieniasz życie. zmień myśli na pozytywne, zobaczysz wtedy świat w hm lepszych barwach. niech twoje życie będzie takie jakie sama je uczynisz. wiem, że może pomyślicie "nie chce nic zmieniać, jest dobrze tak jak jest, i tak nikogo to nie obchodzi" ale uwierzcie, że nie jest tak dobrze, to was niszczy, i na pewno to kogoś obchodzi np. mnie. może i się nie znamy ale jesteście dla mnie ważni i mówię to z serca a nie tak sobie. potrzebna jest akceptacja siebie, co jest trudne, bardzo trudne. "JAK PIĘKNIE I CUDOWNIE ZOSTAŁAŚ STWORZONA" spójrz w lustro i powtarzaj sobie, że jesteś piękna taka jaka jesteś, jesteś doskonała taka jaka jesteś. uwierz w to. nie ma nic piękniejszego niż wiara w siebie i akceptacja siebie. wiem jak trudno jest patrzeć na odbicie w lustrze i się nie rozpłakać. jesteście pięknie takie jakie jesteście, mówię to z całego serca. nie pozwólcie żeby ktokolwiek wmówił wam że jest inaczej, nigdy. walka ze samym sobą jest trudniejsza niż może się wydawać. w każdej minucie jest ochota poddania się. chęć sięgnięcia po coś ostrego czy po używki tylko, żeby na chwile odreagować, żeby na chwile zapomnieć. to wydaje się być najłatwiejsze, ale jest najgorszą z wszystkich możliwych opcji. może być bardzo trudno, ale ważne jest to, żeby czuć wszystkie emocje. to nas czegoś uczy. "lepiej odczuwać wszystkie emocje niż nie czuć niczego". często, praktycznie zawsze zamiast przyjąć ból staramy się go "zwalczyć" używkami. uciekamy od emocji, uciekamy od czucia czegokolwiek. ale odważnie jest przejść przez ogień z otwartymi oczami. nie tłumcie bólu w jakiś substancjach. pozwólcie sobie odczuć wszystkie emocji. zawsze będzie kusiło żeby pójść na łatwizne. tak wydaje się prościej, ale to jest najgorsze. wiecie co mi pomaga w walce, mój idol. Justin, to dla niego chce byś silna, dla niego walcze. jakoś pare dni po premierze believe stwierdziłam, że muszę się zmienić, że muszę się wziąć w końcu za siebie i mam już 15 days clean! niby to tylko dwa tygodnie a dla mnie to ogromny sukces! wiadomo, czasami jest cholernie ciężko, ale wtedy przypominam sobie, że mu obiecałam i że go nie zawiodę i to mnie trzyma. to jest naprawdę dobry sposób na walkę. więc walcz dla idola, dla przyjaciela, dla kogoś z rodziny, dla mnie, dla kogokolwiek, ale walcz.

jeśli macie days clean, chwalcie się ile:) xx





piątek, 20 grudnia 2013

#samookaleczanie





Samookaleczanie się jest jednym z trudnych, bardzo trudnych tematów. Dla większości ludzi jest to temat do żartów, ale oni nigdy nie zrozumieją jak to jest. Nie zrozumieją osób z depresją, z zaburzeniem odżywiania, z napadami lęku, która ma myśli samobójcze. To nie oni przez to przechodzą i nie ważne jak bardzo chcieliby to zrozumieć nie uda im się. Takie osoby codziennie walczą z samym sobą, walczą, żeby dać rade. Nie macie pojęcia jak jest im ciężko. Cięcie się daje im ulge, możecie pomyśleć, że to nienormalne bo może i jest, ale oni tak odreagowują. Tak radzą sobie ze stresem, z niepowodzeniami, kłótniami. To daje im chwilowe ukojenie. Ból fizyczny sprawia, że zapominają o bólu psychicznym. Przez chwile czują się lepiej, ale potem znowu nienawidzą siebie, że byli zbyt słabi i znowu to zrobili. Takie osoby myślą, że nikt ich nie rozumie, że są same. A wiecie co? Osoby, które mają problemy z sobą, które się tną, najczęściej wyglądają na "szczęśliwych". W szkole, przy znajomych, przy rodzinie śmieją się, żartują, udają szczęśliwych i wszyscy im wierzą, ale kiedy są w domu sami, w swoim pokoju, zdejmują maski. Płaczą, krzyczą, szukają swoich żyletek. Idą do łazienki, patrzą w swoje odbicie w lustrze, w swoje oczy i płaczą jeszcze bardziej. Pojawia się nienawiść do samego siebie. Do wszystkiego co w nich. Bierzesz żyletkę, tniesz się. Czujesz jak krew spływa po Twojej ręce. 
Z jednej strony powoduje to u Ciebie strach, ale z drugiej uspakaja. Mówią poźniej "to przez kota", "to tylko zadrapanie" . A co jest najzabawniejsze? To, że te osoby im wierzą, albo nie chcą znać prawdy. Cięcie się jest uzależnieniem, takim samym jak alkoholizm czy narkomania. To zostaje na całe życie. Jeśli znacie osoby, które się okaleczają, nie krzyczcie na nie, nie wyzywajcie, nie mówcie, że są nienormalne, nie odwracajcie się od nich. To im na pewno nie pomoże. Bądzcie przy tych osobach, pokażcie im, że mogą na was liczyć. Nie musicie wygłaszać im długich przemów, nie musicie mówić nic, po prostu badzcie dla nich. Okazujcie im miłość. A osoby które się okaleczają, nie powiem wam żebyście przestały to robić, chociaż chciałabym ale wiem, że i tak mnie nie posłuchacie. Wiem, że pomyślicie "gówno wiesz, nie przestane bo to mi pomaga". Ale starajcie się być silne, walczcie co sił. WALCZCIE. wiem, że to będzie trudne, wiem, doskonale wiem jakie to trudne. Ale nic ci się nie uda jeśli nie spróbujesz. Musimy walczyć. Porozmawiaj z kimś, to na prawdę pomaga. Wiem sama po sobie. Jeśli nie masz z kim możesz śmiało pisać do mnie, nie myśl, że się narzucasz, albo że mam cię gdzieś, bo tak nie jest! wysłucham cię, postaram się pomóc, po prostu będę, jeśli coś się dzieje napisz do przyjaciela albo do mnie.





Myślę, że Ci najsmutniejsi ludzie zawsze najbardziej się starają rozweselić innych.
Bo wiedzą jak to jest, kiedy czujesz się kompletnie bezwartościowy.
I nie chcą, aby nikt inny czuł się podobnie.





A wy co myślicie o samookaleczaniu? Jakie macie podejście do niego? + każde wyświetlenie, każdy komentarz czy obserwacja wywołuje ogromny uśmiech na mojej twarzy i daje mi motywacje do pisania:) 




środa, 4 grudnia 2013

hejterzy



w końcu nowa notka! w tej chciałabym poruszyć temat hejterów, czyli w tych czasach czegoś "modnego" . Ja sama nie przejmuje się hejtami na mnie, mam to głęboko w poważaniu, ale są ludzie których to boli. Nie dają sobie z tym rady, a co najgorsze wierzą w te bzdury i myślą, że nie są nic warci. Hejterzy robią to wszystko dla żartu, zabawy ale ich zachowanie doprowadza nawet do samobójstw. Nie tak powinno być. Wyzywają, śmieją się a tak naprawdę nawet nie znają tej osoby. Oceniają ją po "okładce" , myślą że wiedzą najlepiej, a prawda jest taka, że gówno wiedzą. Wyśmiewają naszych idoli, wyzywają ich od pedałów, dziwek i wszystko co popadnie. To boli najbardziej, słuchać takich rzeczy o osobie która Cię codziennie ratuje. Sławnych piosenkarzy wyzywają od pedałów czy gejów. Bo co, bo dbają o siebie, bo mają wspaniałe głosy, bo kochają ich miliony dziewczyn i chłopaków, bo pomagają jak tylko mogą? Po pierwsze pedał z tego co wiem, to część roweru a nie wydaje mi się żeby ktoś nią był, no chyba że mam błędne informacje. Po drugie gej to ktoś kto woli chłopaków, a oni mieli albo mają dziewczyny. Poza tym, nawet jeśli by nim byli, to nie znaczy, że byliby gorsi i mielibyście prawo ich hejtować. To są ludzie, tacy jak wszyscy inni. Polacy często wychodzą z założenia, że jeśli chłopak modnie się ubiera to jest z nim coś nie w porządku. Rozumiem to, że komuś może nie podobać się muzyka np. Justina czy One Direction, rozumiem bo każdy ma inny gust, ale do cholery to nie powód do hejtowania ich! Co oni z tego mają? Hejtowanie sprawia im taką ogromną radość? Dowartościowują się tym? Oni nie mają żadnych argumentów. Kiedy zapytamy ich dlaczego to robią nie usłyszymy odpowiedzi, chyba że jakieś marne "bo tak". Są tchórzami, boją się mieć inne zdanie niż ich znajomi. ż a ł o s n e. Każdy zasługuje na szacunek ale Ty hejtując kogoś automatycznie stajesz się nikim. 
Nie wiadomo czy się śmiać czy płakać, poziom inteligencji hejterów jest naprawdę zabawny. Tolerancja to coś fajnego i nie zaszkodzi ci bycie tolerancyjnym:):) 




Wy jak podchodzicie do hejtów? Macie jakieś pomysły na notki? napewno je zrealizuje bo sama nie mam pomysłów, więc przydałaby się pomoc:)

czwartek, 7 listopada 2013

jesteś piękna!


notkę dedykuje w szczególności Oli i każdemu kto ma niską samoocene


"Pięknie, pięknie proszę, nie czuj się kiedykolwiek
Jakbyś był mniej niż zajebiście perfekcyjny
Pięknie, pięknie proszę, jeśli kiedykolwiek poczujesz się jakbyś był niczym
Dla mnie jesteś zajebiście perfekcyjny"

każdy jest piękny, każdy na swój inny sposób. możecie pomyśleć, że "o znalazła się, próbuje być fajna i gada bzdury" ale chce wam po prostu uświadomić jacy jesteście piękni. mówisz, nienawidzę w sobie tego i tego, nienawidzę w sobie wszystkiego. ale jesteś piękna na swój wyjątkowy sposób. każdy z nas ma coś pięknego w sobie, coś czego nie ma nikt inny, coś wyjątkowego."W tych czasach, ludzie zdecydowanie za dużą wagę przywiązują do swojej masy. Jesteście piękni tacy, jacy jesteście." jesteś doskonała, bez względu na to ile ważysz, czy masz okulary czy ich nie masz, czy masz piegi, jaki masz kolor oczu czy wlosów, jaki masz nos czy usta mogłabym długo wymieniać. wiem, ze może jest to przereklamowane ale ktoś może wlaśnie pokochać to wszystko czego ty w sobie nienawidzisz. ktoś ci kiedyś powiedział, że jesteś brzydka? NIGDY w to nie wierz, nigdy. osoba która ci to powiedziała jest tylko zazdrosna i chce żebyś upadla i się już nie podniosła. ale ty musisz iść dumnie. ludzie którzy cie poniżaja nie są warci twojego bólu i twoich łez. nie możesz się poddać, musisz uwieżyc w to ze jesteś piękna"Jeżeli ktoś ci powie, że nie jesteś piękny, odwróć się i idź dalej, niech zobaczy Twój idealny tyłek". jesteś ksieżniczką. uśmiechaj się, uśmiechaj się jak najwięcej bo nawet sobie nie wyobrażasz jak piękny masz uśmiech."Swoim uśmiechem możesz poprawić uśmiech komuś innemu." nie mów ze jesteś nikim, jesteś człowiekiem, człowiekiem z marzeniami, kimś najcenniejszym! jesteś piękna, cudowna. jesteś idealna sobą. chciałabys wyglądać jak swoja idolka, porównujesz się do niej, mówisz ze chciałabys być tak piękna jak ona ale ty jesteś piękna sobą! "każda dziewczyna na świecie jest piękna" każda bez wyjątku. tak ty, własnie ty jesteś piękna! musisz w to tylko uwierzyć. wiem jak trudno ci jest patrzeć w swoje odbicie w lustrze, wiem jak łzy naplywają to twoich oczu i masz ochotę zbić lustro wiem, ale weź wtedy głęboki wdech, wydech i powiedz sobie "jestem piękna" , pomyśl ze mówi do ciebie to twój idol. osoba, która ratuje cie każdego dnia. obmyj twarz i uśmiechnij się. czujesz się brzydka bo żaden chłopak się tobą nie interesuje? oni na ciebie teraz nie zaslugują, ale obiecuje ci ze kiedyś spotkasz kogoś dla kogo będziesz wszystkim, dla kogo będziesz najpiękniejsza.kochanie proszę uśmiechnij się, własnie teraz. jesteś wspaniała, jesteś sobą. uśmiechnij się. rozwiń swoje skrzydła. jesteś piękna bo jesteś wyjątkowa."Jesteś dobrym człowiekiem i jeśli w to uwierzysz, możesz dokonać wszystkiego, czego zechcesz". jesteś wartościowa musisz tylko uwierzyć w sama siebie i wiem, ze ci się uda. każdy komplement jest zasłużony dla ciebie! JESTES PIEKNA JESTES PIEKNA JESTES PIEKNA!

"To jest dla dziewczyn, które mają tendencję do nie spania do nocach słuchając muzyki, która przypomina im o ich aktualnej sytuacji. Które ukrywają swoje lęki, krzywdy, ból i łzy pod uśmiechami, śmiechem i chichotaniem każdego dnia. Dla dziewczyn które mają serce na dłoni. Dla dziewczyn, które modlą się, żeby wszystko chociaż raz się udało, a one były usatysfakcjonowane. Dla dziewczyn, które krzyczą i płaczą w poduszkę, bo wszyscy inni nie potrafią słuchać. Dla dziewczyn, które mają sekrety, ale nikomu o nich nie powiedzą. Dla dziewczyn, które codziennie popełniają błędy i żałują. Dla dziewczyn, które nigdy nie wygrywają. Dla dziewczyn, które nie śpią myśląc o tym jednym chłopaku, mając nadzieję, że któregoś dnia zostaną przez niego zauważone. Dla dziewczyn, które akceptują życie takie, jakim jest, dla tych które mają nadzieję, że po drodze stanie się ono lepsze. Dla dziewczyn, które kochają całym sercem, mimo że zawsze kończą ze złamanym. Dla dziewczyn, które myślą że to koniec. Dla prawdziwych dziewczyn, dla wszystkich dziewczyn: jesteście piękne." - Zayn Malik

" To co sprawia, że jesteś taka piękna, to to, że nie wiesz jaka piękna jesteś dla mnie. " 

"Jes­teś piękna.
Jes­teś piękny.
Tyl­ko się nie poddawaj."

"Wiem, że nigdy nie lubiłaś brzmienia swojego głosu na kasecie

Nigdy nie chciałaś wiedzieć, ile ważysz
Nadal musisz wciskać się w swoje dżinsy
Ale dla mnie jesteś idealna"



"POKOCHAJ SIEBIE.JESTES WARTA MIŁOŚCI"

jeśli ktokolwiek chciałby popisać, wygadać się, poradzić czy cokolwiek, zawsze może napisać:)